Suchy szampon do włosów Rene Furterer - recenzja

Z zamiarem wstawienia tej recenzji nosiłam się już dość długo. Wreszcie to robię =) Tym bardziej, że kosmetyk wydał mi się dość interesujący.

źródło: www.glossybox.pl

Opis produktu: dzięki składnikom absorbującym sebum oczyszcza włosy bez konieczności użycia wody. Umożliwia ekspresowy zabieg oczyszczający, przywraca włosom lekkość, zdrowy wygląd i blask.

Skład:

BUTANE, PROPOANE, ISOBUTANE, ORYZA SATIVA (RICE) STARCH (ORYZA SATIVA), SD ALCOHOL 39-C (ALCOHOL DENAT), ALUMINUM STARCH OCTENYLSUCCINATE, CARUM CARVI (CARAWAY) SEED OIL (CARUM CARVI), CYCLODEXTRIN, CYCLOMETHICONE, FRAGRANCE (PARFUM), IRON OXIDES (CI 77491), IRON OXIDES (CI 77492), IRON OXIDES (CI 77499), ISOPROPYL MYRISTATE, KAOLIN, MENTHA PIPERITA (PEPPERMINT) OIL (MENTHA PIPERITA), OCIUM BASILICUM (BASIL) OIL (OCIMUM BASILICUM), SILICA.

Niestety nie mam swoich zdjęć szamponu, zapomniałam je zrobić =( A szkoda bo w porównaniu z szamponem z Isany (KLIK) nie zostawia białego nalotu. "Puder" z tego kosmetyku ma kolor beżowy, który idealnie wtapiał się w odcień moich włosów.

Porównanie na włosach.

Cena: 79/150ml

Ogólna ocena: 5/5.

Nie mam wielkiego doświadczenia w tego typu kosmetykach, ale ten suchy szampon bardzo mi się spodobał. Włosy po nim wyglądały na świeże i czyste.

Czy kupię? Niestety nie, cena jest dla mnie zaporowa. Ale cieszę się, że miałam możliwość wypróbować go w Glossybox.

Co sądzicie o efektach?

A może Wy polecicie mi jakiś fajny suchy szampon dostępny w Polsce ( ale w bardziej przystępnej cenie niż ten) =)