Obserwatorzy

poniedziałek, 30 marca 2015

Wrócić, czy nie wrócić?

Ponad rok mnie tu nie było. Nie wiem nawet czemu. Chyba blog zszedł na dalszy plan i im więcej czasu mijało od od ostatniego postu, tym trudniej było mi wrócić i coś napisać. 
Ostatnio zaczęłam zastanawiać się na powrotem do blogowania, tym bardziej, że odkryłam kilka fajnych kosmetyków, o których chętnie opowiem.
Mam nadzieję, że jeśli będą wychodziły nowe posty to przypomnicie sobie o mnie =)
Pozdrawiam,
Aga

czwartek, 13 lutego 2014

Glossy in love - Glossybox luty 2014

W tym miesiącu Glossybox przygotował dla nas specjalną edycję pudełka.


 Co w niej specjalnego? Hmmm poza opakowaniem to chyba nic, bo o ile kiedyś dorzucali jakieś słodkie gadżety typu: maska do spania, gumki do włosów czy papilotki na muffinki, tak teraz nie rozpieszczają nas niepotrzebnymi rzeczami.  

Nie rozczulając się zbytnio przejdźmy do zawartości: 





Wiem co pomyśli duża część z Was: "znowu Avon?". No dobra to ja tak pomyślałam.
Cieszę się, że to tusz do rzęs i wygląda zwyczajnie. Miałam okazję go już dziś użyć i zapowiada się ok.
Ogólnie z pudełka jestem zadowolona, bo wiem, że wszystko zużyję. Cieszę się, że nie dostałam czerwonej szminki czy czegoś równie walentynkowego =P

A co Wy uważacie o zawartości walentynkowego Glossyboxa?

niedziela, 9 lutego 2014

Wracam do Was =)

Tyle czasu mnie tu nie było, że aż nie wiem od  czego zacząć. Ostatnie pół roku minęło mi niesamowicie szybko i przyjemnie. Byłam na stażu i mimo, że obiecywałam sobie pisanie na blogu ze zwiększoną częstotliwością, to wyszło jak zawsze. Po pracy wracałam zmęczona, a przecież tyle rzeczy trzeba było jeszcze zrobić. Powiedzcie mi pracujące mamy, jakim cudem Wy macie na to wszystko czas?!
Od ponad tygodnia jestem w domku z Tymkiem, i mam wrażenie, że życie troszkę zwolniło. Poza szukaniem pracy i sprzątaniem, porządkowaniem itd czuję jakąś pustkę, czegoś mi brakuje. Dlatego jestem tutaj i mam zamiar nadrobić braki =)
Mam nadzieję, że będziecie do mnie zaglądać...
Pozdrawiam,
Aga

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Szczotka do cienkich i plączących się włosów i nie tylko

Wreszcie mogę odetchnąć z ulgą i zasiąść do blogowania.


Dziś kilka słów o szczotce, którą mam dość długo a ciągle nie było okazji do napisania. 
Odkąd tylko pamiętam nienawidziłam się czesać, a szczególnie gdy robił to ktoś inny. Mam tak do dziś, nie chodzę do fryzjera, bo nie lubię gdy ktoś dotyka moich włosów. Fobia? Chyba nie. Po prostu zawsze miałam dość cienkie włosy, a że było ich sporo, to czesanie nie należało do najprzyjemniejszych. Włosy zawsze mi się plątały, a rozczesywanie ich wyciskało wiele łez.
Gdy usłyszałam o szczotkach Tangle Teezer od razu pomyślałam, że to jest to! Wertując Allegro natknęłam się jednak na tańszą wersję, a że opinie w necie były dobre... No! 



A teraz konkrety: szczotka w całości wykonana jest z plastiku, łatwo ją umyć i wybierać z niej włosy. Ma dwa rodzaje wypustek: krótkie i długie. Jedne i drugie są dość miękkie, przez co nie ciągną włosów i nie drapią skóry głowy. 

 
Z czasem igiełki wyginają się trochę, ale nie ma to najmniejszego znaczenia podczas użytkowania.


Dtangler bardzo dobrze leży w dłoni, a dzięki rączce można trzymać szczotkę dwojako.
Podsumowując chciałam tylko dodać, że do tradycyjnej szczotki nie powrócę =)

A Wy używałyście tego typu szczotek? 
Buziaki, 
Aga

czwartek, 11 lipca 2013

...

Wróciłam i miałam pisać tak często jak tylko się da. A wyszło jak zwykle. Jestem na etapie szukania pracy i nawet gdy mam czas to moje myśli krążą w okół czegoś innego...
Obiecuję, że gdy tylko wiszący nad moją głową problem zniknie, to będę tu częściej zaglądać. 
Mam nadzieję, że do szybkiego napisania =)