Obserwatorzy

sobota, 31 marca 2012

Ulubieńcy marca :)

Czyli które kosmetyki towarzyszyły mi w tym miesiącu.
1. Peeling pod prysznic Tajski Kwiat Lotosu - Avon Planet Spa. Bardzo drobniutki peeling idealny do codziennej pielęgnacji.
2. Mydło pod prysznic Blubel Ziaja. Pięknie pachnie porzeczkami i jagodami.
3. Szampon do włosów przetłuszczających się lawendowy - Ziaja. Dobrze myje, ładnie pachnie - dla mnie git :)
4. Żel micelarny do mycia i demakijażu - BeBeauty. Idealny do demakijażu pod prysznicem.
5. Antyperspirant Rexona. Skutecznie chroni przed potem.

6. Paletka do brwi Catrice. To właściwie mógłby być ulubieniec każdego miesiąca :) uwielbia ją.
7. Byszczyk do ust Extra Lasting Avon niestety nie wiem jaki to kolor.
8. Maskara Build-Up Extra Volume Isadora. Próbka z lutowego Kissboxa. Wydłuża, pogrubia w zasadzie niczego więcej mi nie trzeba :) Kolor 01 Super Black.
9. Cień do powiek w kremie Essence z limitowanki Circus - kolor 02 Raise the curtain for...

To w zasadzie większość kosmetyków jakich używałam w tym miesiącu. Na więcej brakuje mi czasu :P

piątek, 30 marca 2012

Urodziny

Nie jestem jakoś super sentymentalna i nie przeżywam swoich urodzin z paczką chusteczek, opłakując odchodzącą bezpowrotnie młodość. Ale mimo wszytko już zaczynają mi przeszkadzać uciekające lata. Chyba dlatego, że powoli zbliżam się do trzydziestki... No nic wszystkiego najlepszego Aguś :P

Projekt denko, czyli moje ostatnie zużycia kosmetyków

Od pewnego czasu zauważyłam, że śledzę promocje i kupuję kosmetyki w szyszym tempie niż jestem w stanie je zużyć. Stąd też wziął się pomysł na projekt denko. Aby niepotrzebnie się nierozpisywać zaczynam :)


I dosłownie po kilka słów o każdym kosmetyku.

1. Krem przeciw rozstępom Mamma Mia z Ziaji. Uwielbiam produkty tej firmy, ale zapach tego kremu nie przypadł mi do gustu. W ciąży bardzo rzadko go używałam (właśnie przez ten zapach) dlatego nie umiem powiedzieć czy jest skuteczny.
2. Oliwka pielęgnacyjna Hipp. Ten kosmetyk towarzyszył mi przez całą ciążę na zmianę z oliwka Babydream dla kobiet w ciąży. Obie oliwki polecam :)
3. Oliwka Bambino, o której pisałam już tutaj. Na pewno będę ją nadal kupowała.
Póki co do nawilżania ciała zużywam nagromadzone kosmetyki :)

4. Sól do kąpieli BeBeauty Spa - owoce cytrusowe.Zapach tej soli przypomina mi oranżadki w proszku, którymi zajadałam się w szkole podstawowej. Następcą jest sól z algami, która pokazałam w ostatnim haulu.
5. Kojący krem do rąk Lawenda i Rumianek Avon Naturals. Jeden z fajniejszych kremów do rąk. Chętnie kupię go ponownie, oczywiście jak zużyję wszystkie napoczęte kremy do rąk :P
6. Pasta do zębów Colgate Advanced Whitening. Pasty Colgate należą do moich ulubionych, po nich czuję, że zęby są naprawdę czyste. Takiego uczucia nie dawała mi pasta Sensodyne ProSzkliwo, którą używałam będąc w ciąży. 

7. Odżywka wygładzająco-pilingująca Avon Nail Experts. Ot taki piling do skórek, takie przynajmniej ja mam wrażenie. Na pewno nie kupię tego ponownie (chociaż pewnie i tak nie jest już dostępny).
8. Top Coat INSTA DRI - Sally Hansen. Nie kupię ponownie, na pewno. Teraz przerzuciłam się na Seche Vite. 
Mam w planach zrobić porównanie różnych top coatów z jakimi miałam do czynienia. 
9. Kuracja odżywcza i nabłyszczająca w olejku - Amargan Hair Therapy Oil. Całkiem przyjemny produkt z lutowego KissBoxa. Nie kupię ze względu na cenę (19zl/10ml).

10. Delikatny krem nawilżający na dzień do skóry wrażliwej SPF 20. Avon Solution Sensitive Botanics Day. Jeden z fajniejszych kemów do mojej wybrednej buźki. Obecnie używam Kremu nawilżającego z FlosLeku (pokazałam go w haul'u z apteki).
11. Krem rewitalizujący - Yves Rocher. Krem dla mnie za tłusty, spisywał się dobrze po basenie, gdy skóra po kontakcie z chlorem była ciągnięta i podrażniona. Na pewno do niego nie wrócę ze względu na zapach. Dla mnie za intensywny i za bardzo gruszkowy. Jako żel pod prysznic sprawdziłby się idealnie, ale nie na twarzy.
12. Serum i maseczka kasztanowa do cery naczynkowej z Bielendy. Średnio przypadły mi do gustu, nie widziałam żadnej różnicy, o ile można takową zobaczyć po 2 użyciach :P Ale ze względu na kiepskie wchłanianie się nie kupię pełnowymiarowego opakowania.
13.Wazelina kosmetyczna - Anna. Jedyny produkt, którego nie zużyłam, przeterminował mi się. Ta czy siak nie kupię tej wazeliny nigdy więcej. Obecnie stosuję wazelinę poziomkową z FlosLek'u na zmianę z balsamem do ust z The Body Shop. Ale w planach już mam Tisane za którym tęsknię niezmiernie :( 

czwartek, 29 marca 2012

Makowe ślimaki

Nigdy specjalnie nie przepadałam za makiem... Aż do czasu kiedy zaszłam w ciążę =) Szczególnie smakowały mi drożdżówki i makowce z jednej cukierni. Dawali tyle maku, że było go zdecydowanie więcej niż ciasta. Aż ślinka mi cieknie na myśl o tych pysznościach. Dlatego pewnego razu będąc na zakupach w ręce wpadła mi masa makowa. Dość sceptycznie do niej podeszłam, no ale jak to się mówi raz kozie śmierć. 
Wróciłam zadowolona i zaczęłam szukać przepisu, co z tym makiem można zrobić. Poszukiwania zaczęłam jak zawsze od jednego z moich ulubionych blogów kulinarnych. I właśnie tam dorwałam ten przepis. Swoją drogą bardzo polecam bloga Doroty. Jeśli brakuje pomysłu na deser to tam na pewno się go znajdzie.

Składniki na ciasto:
75g margaryny,
250ml mleka,
25g świeżych drożdży (lub 12g suchych drożdży),
szczypta soli,
70g cukru,
500g mąki pszennej.

Wykonanie:

Margarynę roztopić, dodać mleko, podgrzać do letniej temperatury. Zrobić rozczyn z drożdży. Dodać pozostałe składniki i wyrobić ciasto. Odłożyć przykryte w ciepłe miejsce do podwojenia objętości. Po wyrośnięciu dokładnie wyrobić, by usunąć pęcherzyki powietrza.
Rozwałkować na placek o wymiarach około 30x50cm. Posmarować ciasto masą makową, zwinąć w roladę, którą pokroić na kawałki o grubości 3-3,5cm. Ułożyć je na blaszce w sporych odstępach. Trzonkiem noża lub drewnianą łyżką nacisnąć wzdłuż środka każdego odciętego kawałka, aby jego boki uniosły się do góry. Odstawić do wyrośnięcia na 10-15 minut. Kiedy lekko podrosną, posmarować roztrzepanym jajkiem.


Piec w temperaturze 220ºC przez około 10min. Studzić na kratce. Polukrować, lub posypać cukrem pudrem.


poniedziałek, 26 marca 2012

Reese's czyli coś dla maniaków masła orzechowego


Tego, że uwielbiam masło orzechowe w słodyczach nie da się ukryć. To moja ulubiona część w Snickersie :) A gdybym musiała wybrać jedną ulubioną słodką przekąskę, to z pewnością byłaby to babeczka z masłem orzechowym czyli Reese's. Niestety słodycz w Polsce niedostępny. Dlatego dziś mam przepis dla maniaków masła orzechowego na domowe Reese's, które moim zdaniem w niczym nie odbiegają od tych oryginalnych.
Zaczynajmy więc :)

Składniki:
200g czekolady mlecznej (2 tabliczki)
100g cukru pudru
100g masła orzechowego
10szt papilotek do muffinek


Wykonanie:
1. Czekoladę połamać i rozpuścić w kąpieli wodnej.


2. Papilotki ułożyć w blaszce do muffinek i pokryć grubszą warstwą czekolady do ok 1/3 wysokości papilotki. Wstawić do lodówki aby czekolada stwardniała.

3. Masło orzechowe dokładnie wymieszać z cukrem pudrem, np w malakserze. Następnie wypełnić schłodzone korpusy czekoladowe orzechową masą.

4. Babeczki przykryć pozostałą częścią czekolady i wstawić do lodówki.

Po 15min mamy gotowe babeczki. Smacznego :)



a tu dla porównania oryginał:

czwartek, 22 marca 2012

Mały haul z apteki

Z racji, że nie mam czasu na chodzenie po sklepach, oraz mieszkam daleko od centrum i jedyny sklep w okolicy to biedronka, bardzo polubiłam zakupy przez internet. Obkupiłam się nie tylko na allegro, ale i w aptece. 
Zacznę może od tego haul'u aptecznego. Oto co sobie wybrałam:
1. Żel pod oczy na sińce, obrzmienia z arniką z firmy Flos-lek. 7,30zł/15ml
To akurat dla mojej mamy :) mam z tej samej serii żel i jestem bardzo zadowolona. Mam nadzieję, że mamie też przypadnie do gustu.

2. Sól do kąpieli Apart, algi i goji. 7,49zł/ 700g
Z racji, że jeszcze nie mogę brać kąpieli, to kusi mnie jeszcze bardziej. Stąd ta sól. Uwielbiam kosmetyki z algami, ze względu na ich właściwości nawilżające i kojące.

3. Olejek lawendowy Etja. 6,09zł/10ml
Jak wyżej, czyli z myślą o kąpieli. Przez całe życie nie znosiłam zapachu lawendy, a teraz wręcz przeciwnie.

4. Krem nawilżający na dzień, Flos-lek Happy Per Aqua. 16,89zł/50ml
Szukam dobrego kremu do mojej buźki, zobaczymy jak ten się sprawdzi. Na pewno dam znać :)


A tu łyżeczki dla mojego Szkraba. Wiem, wiem ma dopiero 5 tygodni, a ja kupuję mu łyżeczki... Co za matka :P A tak na serio to ostatnio podaję Tymkowi krople na wzdęcia, a łyżeczka jest tak wielka przy jego małej buźce. Pomyślałam, że w ten sposób ułatwię sobie życie.

środa, 21 marca 2012

Plusku, plusku

Czyli jak wygląda u nas kąpanie Maluszka.
Postanowiliśmy, że Tymon będzie kąpany ok 19-20godz. Oczywiście jak mały nie spał przez cały dzień (a raczej spał jak na szpilkach), tak koło godz 17-18 zasypiał i do 22 albo jeszcze dłużej. W ten sposób dużo razy nie udało nam się popluskać dzieciaczka. Teraz mamy zasadę, że myjemy małego po 18 i teraz nie udaje mu się wymigać przed kąpielą.
Małego szorujemy tradycyjnie w wanience. Początkowo tylko na pieluszce tetrowej a kilka dni temu zakupiłam na allegro matę do wanienki (cuuudowny wynalazek).
Jedynych kosmetyków jakich używamy to mydełko Bambino i oliwka z tej samej firmy.

Mydło Bambino
Zalety: Kosmetyk jest z nami od samego początku. Nie uczula, nie podrażnia, ładnie pachnie, nie wysusza skóry, ładnie się pieni i myje czyli spełnia swoją funkcję tak jak powinien. Mydełkiem myjemy całego maluszka, włącznie z główką.
Wady: nie zauważyłam.
Skład: Sodium Tallowate, Sodium Cocoate, Aqua, Glycerin, Lanolin, Parfum, Sodium Chloride, Tetrasodium EDTA, Sodium Etidronate, Disodium Distyryliphenyl Disulfonate, PEG-14M, CI 77891. 
Cena: 1,50zł/100g

Oliwka Bambino 
Zalety: Natomiast oliwki używamy nie tylko po kąpieli, ale także przy każdym przewijaniu pupki. Mały od samego początku bardzo dużo kupkał, a co za tym idzie (mimo częstego przewijania) opszczypało mu pupkę. Linomag i Sudocrem coś tam dawały, ale mimo wszystko efekt był zbyt słaby. Natomiast oliwka koiła podrażnienia i tworzyła warstwę ochronną.
Wady:  Opakowanie - butelka jest zrobiona ze śliskiego plastiku, wystarczy troszkę oliwki i wyślizguje mi się z rąk. Moim zdaniem opakowanie powinno być bardziej matowe jak w przypadku oliwki Hipp. Poza tym wad brak :)
Skład: Glycine Soja, Paraffinum Liquidum, Ethyl Linoleate, Ethyl Oleate, Ethyl Linolenate, Ethylparaben, Propylene Glycol, BHA, Propyl Gallate, Citric Acid, Parfum, Linalool, Hydroxycitronella, Eugenol. 
Cena: 9zł/300ml (biedronka).

Ale ten czas mija...

Zawsze czas mi szybko uciekał, ale to co dzieje się teraz przekracza wszelkie granice...
Przy dziecku, nie dość, że cały świat stoi do góry nogami, człowiek chodzi jak zombie, nie potrafi się zorganizować to gdy przychodzi ta słodka cisza gdy Tymek śpi, to nie potrafię się położyć, i przystępuję z nóżki na nóżkę myśląc co ja właściwie mam teraz zrobić? Jak wykorzystać ten czas? I czasami tak minie pół godz. i koniec spania :) Ale jak nie wybaczyć takiemu słodziakowi?