Obserwatorzy

sobota, 18 sierpnia 2012

Nivea Baby Mleczko ochronne na słońce faktor 50+ - recenzja


Kremu z filtrem dla Tymona szukałam już w kwietniu. Wtedy to zaczęło się mocne słoneczko. Zawsze staram się zasłaniać małego przed słońcem, boję się, żeby się nie poparzył. Mimo chowania, zasłaniania, smarowania i tak się troszkę opalił, szczególnie nóżki, które lubią wyglądać z wózka (szczególnie teraz przy spacerówce). 
Wracając do mleczka. Najpierw chciałam kupić krem, ale pomyślałam, że gęsta konsystencja nie ułatwi mi aplikacji, więc zdecydowałam się na to mleczko. 
Opakowanie tradycyjne, ani super fajne, ani takie by można było narzekać (może na otwór, gdzie za dużo produktu ucieka).


Kilka słów od producenta:

Skład:

A teraz kilka słów ode mnie =) 
Jak wszystkie znane mi kosmetyki z tego rodzaju mleczko jest niesamowicie tłuste, po posmarowaniu połyskuje na słońcu. Lekko bieli skórę, ale to dlatego, że nakładałam grubszą warstwę. Po pewnym czasie zaczyna zbierać się w załamaniach skóry, np przy zgięciu stopy. Sama też go używałam i nie mam mu nic do zarzucenia, poza tym, że po zastosowaniu trzeba ręce umyć bądź przetrzeć nawilżaną chusteczką. Nie wiem czy to wina tego mleczka, ale obawiam się, że tak: otóż wydaje mi się, że trzeba uważać z nim na ciemne rzeczy, ostatnio Tymek machając nóżkami otarł je o wózek i zostały ślady (wcześniej smarowałam małego). Jeśli chodzi o zapach to jest neutralny. 
Czy kupiłabym ponownie? Nie, zużyłam może 1/10 z racji, że mało wychodziłam z Tymkiem kiedy było mocne słońce, albo był całkowicie w cieniu. Uważam po prostu, że jest za duży, a produkty z filtrem można stosować jeden sezon, także po lecie muszę go wyrzucić.  Chciałabym taki produkt w butelce 50ml.
Cena: ok 35zł/200ml
Ogólna ocena: 4/5

A Wy używałyście tego mleczka? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze, chętnie odpowiem na Wasze pytania.
Proszę jednak o nie zostawianie "reklam".
Zazwyczaj staram się zaglądać do komentujących osób =)