Zdarzyło Wam się kupić jakiś bubel, zmęczyć go z wielkim trudem, po czym kupić go jeszcze raz??
Nie?
A, mi tak!! Nie pytajcie jak i dlaczego, bo ja nadal nie wiem, czy to chwilowa niepoczytalność, czy jakaś inna pomroczność jasna. No w każdym razie będąc wieki temu w Super Pharm stwierdziłam, że micel mam na wykończeniu a ten tak fajnie wygląda i w dodatku w promocji. Wrzuciłam bezmyślnie do koszyka i ... się męczę.
No dobra koniec użalania się nad sobą. Jak zwykle zacznę od opakowania, które nie jest wcale takie złe. Nie ucieka z niego płyn, widać ile go zostało, ładne, zgrabne, no po prostu miód malina. Gorzej jest już z samym produktem.
Jeśli chodzi o działanie pielęgnacyjne na skórę... Hmmm nie zauważyłam, by robił cokolwiek z moją skórą. Pozostawia jedynie na niej ohydną klejącą warstwę, którą psikam wodą termalną z Avene (co wydaje mi się niewybaczalne). Niestety to jedyny sposób, aby dało się go używać.
Kolejnym minusem jest pienienie się na twarzy. Nie wiem czy to normalne, nie mam wielkiego doświadczenia w płynach micelarnych, ale moim zdaniem to nie jest normalne by kosmetyk, który powinien być z natury bardzo delikatny, pienił się.
Po wstrząśnięciu butelką widać jak mocno się pieni.
Ostatni i definitywnie najważniejszy minus to podrażnianie oczu. Gdy tylko płyn dostanie się pod powieki, to oczy palą mnie żywym ogniem.
Wystarczy... Więcej nie chcę się wypowiadać na temat tego produktu, a tym bardziej na temat swojej głupoty gdy sięgnęłam po niego po raz drugi.
No to jak Dziewczyny, macie takie buble do których wróciłyście?
A może którejś z Was przypasował ten płyn? W końcu każdy ma inną cerę =)
Pozdrawiam i do kolejnej notki.
Aga
Kolejnym minusem jest pienienie się na twarzy. Nie wiem czy to normalne, nie mam wielkiego doświadczenia w płynach micelarnych, ale moim zdaniem to nie jest normalne by kosmetyk, który powinien być z natury bardzo delikatny, pienił się.
Po wstrząśnięciu butelką widać jak mocno się pieni.
Ostatni i definitywnie najważniejszy minus to podrażnianie oczu. Gdy tylko płyn dostanie się pod powieki, to oczy palą mnie żywym ogniem.
Wystarczy... Więcej nie chcę się wypowiadać na temat tego produktu, a tym bardziej na temat swojej głupoty gdy sięgnęłam po niego po raz drugi.
No to jak Dziewczyny, macie takie buble do których wróciłyście?
A może którejś z Was przypasował ten płyn? W końcu każdy ma inną cerę =)
Pozdrawiam i do kolejnej notki.
Aga
Nie miałam i nie chcę mieć!
OdpowiedzUsuńOj tak =)
Usuńlubię płyny micelarne i dobrze, że się na niego nie skusiłam
OdpowiedzUsuńto największa moja wtopa jeśli chodzi o płyn micelarny.
UsuńA ja go miałam i nie było tak drastycznie. Dla mnie micel to micel... Chociaż tajemnicą życia jest dla mnie ta piana :D
OdpowiedzUsuńMoże nie masz aż tak wrażliwej cery, nie wiem. Ja na niego się już nie skuszę =)
UsuńZawsze używałam Płyn micelarny Diamond Cellular z Oriflame byłam zachwycona - ale ostatnio na wyjazd zabrałam Micel z Yoskine który mam z Glossy Box. Kurna dziewczyny myślałam, że się załamie - przy próbie zmycia makijażu zobaczyłam w lusterku siebie w roli pandy - zmywałam potem makijaż kremem do twarzy.... BUBEL ROKU
OdpowiedzUsuńA ja dzisiaj oddałam swój Yoskine siostrze bo chciała mały. Kurczę mam nadzieję że jej nie zawiedzie =)
Usuń