Recenzję tego żelu miałam dodać już kilka miesięcy temu. Zdjęcia zrobiłam, a napisać zapomniałam.
Żel znajduje się w dwóch opakowaniach do wyboru: tradycyjna tubka (15ml) lub słoiczek (10g). Ze względu na różne oznaczenie pojemności, nie wiem czy w obu opakowaniach jest tyle samo produktu.
Do wyboru mamy kilka opcji żelu ze świetlikiem, m.in. z rumiankiem, chabrem, aloesem a nawet wersję dla mężczyzn.
Do tej pory używałam tylko tej z herbatą. W zasadzie nie wiem czemu nie spróbowałam innych.
Żel ma lekko galaretkowatą postać i żółty odcień. Szybko wchłania się w skórę wokół oczu.
Wspaniale działa na zmęczone i opuchnięte oczy.
Bardzo dobrze sprawdza się na noc. Skóra rano jest przyjemnie ukojona i odświeżona.
Pod makijaż też mogę z czystym sumieniem polecić. Nic nie spływa, nic się nie roluje, nie waży...
Przez pewien czas używałam go zamiast kremu pod oczy, ale w tej roli zdecydowanie się nie sprawdza. Nawilża bardzo krótkotrwale, a skóra traci na jędrności. W sumie nie można oczekiwać od żelu właściwości przeciwzmarszczkowych, napinających czy wygładzających, bo producent nie zapewnia takowych. Natomiast jako dodatek na opuchnięte, podrażnione, łzawiące czy zwyczajnie zmęczone np. od komputera oczy sprawdza się idealnie.
Skład:
Cena: ok. 7zł/tubka, za słoiczek w promocji płaciłam 4,5zł.
Ogólna ocena: 5/5.
Używałyście?
Jeśli tak, to jaką wersję tego żelu mi polecicie poza herbatą?
Pozdrawiam,
Aga
nie miałam jeszcze nic z Flosleku, ale taki żel pod oczy chętnie bym teraz wypróbowała, bo akurat nie mam nic pod oczy:(
OdpowiedzUsuńod pewnego czasu (właściwie odkąd Tymek pojawił się na świecie) nie wyobrażam sobie życia bez kremu pod oczy =( nieprzespane noce robią swoje =.(
UsuńJa używam i bardzo go lubię, z tym, że posiadam wersję z babką lancetowatą :)
OdpowiedzUsuńbabka lancetowata teraz by się przydała, bo to chyba wersja na obrzęki =)
Usuń