Obserwatorzy

czwartek, 7 lutego 2013

Yoskine, szafirowy peeling przeciwzmarszczkowy - recenzja

Peeling znalazł się we wrześniowym GB. Początkowo byłam zła, że dostałam kosmetyk do skóry normalnej i mieszanej. Byłam pewna, że moje pękające naczynka na twarzy i sucha skóra nie wytrzymają takiego złuszczania. 
Jakże się myliłam...


Peeling, który posiadam nie jest produktem pełnowymiarowym, ale jest go na tyle dużo (40ml), że ocena na pewno będzie rzetelna. 


Nie będę rozwodzić się nad opakowaniem, bo jest to zwyczajna w świecie tubka. 


Najważniejszy jest peeling i o nim chciałabym napisać więcej.
Kosmetyk jest koloru jasnoniebieskiego co nie napawało mnie optymizmem (kolor ten bynajmniej nie kojarzy mi się, z kosmetykami do twarzy). Zapach ma przyjemny i nienachalny.  
Konsystencja w sam raz. Na tyle gęsta, że nie ucieka z opakowania, a jednocześnie na tyle rzadka, że nie było problemu z opróżnieniem tubki do dna. 
Jak widać na zdjęciu poniżej drobinki są na tyle malutki, że peeling na pierwszy rzut oka wygląda jak krem. 


Po roztarciu widać jak gęsto występują te drobinki. przez co peeling bardzo dobrze ściera martwy naskórek z twarzy, szyi i dekoltu. Jak wcześniej wspominałam mam suchą cerę i ze względu na naczynka, omijałam nie tylko okolice oczu i ust, ale też policzki (tu mam największy problem z przesuszaniem się skóry). Za to pozwalałam sobie na odrobinę szaleństwa tuż przy włosach.


Mimo dużej "gradacji" peeling jest dość ostry. Wspaniale oczyszcza i wygładza skórę. Jak każdy "mechaniczny" peeling powodował zaczerwienienie skóry, ale wystarczyło użyć płynu micelarnego lub wody termalnej i wszytko szybko wracało do normy. 
Należy też zwrócić uwagę, że kosmetyk jest niesamowicie wydajny. Opakowanie wystarczyło mi na 3 miesiące, przy stosowaniu 1-2 razy w tygodniu. 

Cena: ok. 30zł/75ml
Ogólna ocena: 5/5 - nie zmieniłabym niczego w tym peelingu. 

Macie swoich ulubieńców do peelingowania buźki? 

Pozdrawiam,
Aga


2 komentarze:

  1. o, widzę, że fajny, ciekawe gdzie go spotkać... ja do tej pory używałam moreli od Soraya a ostatnio jakiś z Garniera, z którego jestem zadowolona, ale Ci nie polecę, bo nie jest na naczynkową;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że gdzieś kiedyś czytałam o Sorayi, a do Garniera niestety jestem dość negatywnie nastawiona. Większość kosmetyków tej marki nie sprawdza się u mnie.
      Teraz buźkę będę peelingowała glinką z Organique (kilka razy używałam i efekty były świetne).

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, chętnie odpowiem na Wasze pytania.
Proszę jednak o nie zostawianie "reklam".
Zazwyczaj staram się zaglądać do komentujących osób =)