Czas nadrobić styczniowe zaległości.
Strasznie mało robię fotek telefonem, hmmm w lutym nad tym popracuję.
Jakby komuś po świętach było mało:
Zima była na całego.
Wschód słońca (Tymek je chyba bardzo lubi, bo często wstaje o świcie =P )
Po co spać samemu jak można w takim towarzystwie =)
Kluseczki z serkiem homo i malinkami (oczywiście dla małego).
Okno dachowe gdy padał deszcz i zamienił się w taflę lodu.
Mieszkam na skraju miasta przy lesie i takie pobojowisko zostawione przez dziki to widok codzienny.
Prawie jak kulig, tylko tata i mama na zmianę robili za konika.
Tymonek na swoich 35-letnich sankach =)
Tak w skrócie minął mi styczeń. Szybko i mroźnie =)
Pozdrawiam,
Aga
mniam, ale słodkości :)
OdpowiedzUsuńjuż mm dość patrzenia na zime, wiosko, przybądź...
znaczy...wiosno :D
UsuńNie Ty jedna =) już tak mi się tęskni za słońcem...
UsuńTowarzystwo do spania dla Tymka boskie :) no i sanki :)
OdpowiedzUsuńOjj tak, mały uwielbia się tulić. Teraz ma jedną jedyną ulubioną przytulankę i ciężkie czasy dla nas przychodzą gdy trzeba ją wyprać :P
Usuńmuffinki pyszności sama robiłaś?:)
OdpowiedzUsuńOjj nie :) niestety. Najlepsza była ta brązowa z kremem z Nutelli =P
Usuńmuffinki są najlepsze <3 takie smakowite :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, obserwujemy?
uwielbiam kluseczki z serka homo! pamiętam, jak byłam młodsza to zawsze robiłam je z kolezanką u mnie na wagarach:D a później wszystko szło w biodra:))
OdpowiedzUsuńNo wiesz? tak publicznie przyznajesz się do wagarów :P
Usuń