W tym miesiącu moje zużycia pokazuję z lekkim poślizgiem. Niestety Tymek dalej nie daje nam spać po nocach i nie do końca kontaktuję, jaki mamy dzień tygodnia, a kto by w ogóle myślał o tym, że już prawie połowa listopada =)
Opakowania podzieliłam na trzy grupy:
Produkty do kąpieli i pod prysznic.
1. Sól do kąpieli Apart - chyba właściwie nic nie robiła, poza tym, że pachniała bardzo intensywnie bliżej mi nie określonym zapachem. Na pewno jej nie kupię. Zastąpiłam ją płynem do kąpieli Original Source o zapachu Mango i Macadamia.
2. Szampon do włosów Schwarzkopf - po nim włosy strasznie mi się przetłuszczały. Ale bardzo podobała mi się jego galaretkowa konsystencja i kolor =P Teraz używam szamponu z Garniera Ultra Doux.
3. Ach i och czyli pianka pod prysznic o której już Wam pisałam (KLIK), mam jeszcze jedną w zapasie, ale póki co używam żelu z tej samej firmy. Zobaczymy jak się sprawdzi.
Produkty do pielęgnacji twarzy:
4. Peeling enzymatyczny Ziaja Calma, o którym była już mowa tu: KLIK. Mimo, że lubię ten kosmetyk, to póki Ziaja nie zmieni tego typu opakowań to chyba nie kupię. W połowie opakowania należy je przeciąć żeby wydobyć resztę... Teraz używam peelingu z Yoskin, który był dodany do wrześniowego Glossybox'a.
5. Płyn micelarny Ziaja Sopot Spa - mój bubel (KLIK) - zastąpiłam go micelem z firmy Dermedic.
6. Płyn do demakijażu Bielenda Awokado - fajny płyn, ale w kontakcie z oczami pali żywym ogniem - nie wrócę do niego.
7. Żel do oczu ze świetlikiem lekarskim i herbatą. Bardzo delikatny produkt, daje poczucie nawilżenia. Na razie zużywam kremy pod oczy z Glossyboxa, bo zasypali nas nimi (dla mnie cudownie, bo uwielbiam tego typu kosmetyki).
Produkty do dłoni i stóp:
8. Scrub do stóp Cien - taki zwyklak. Był to był, skończył się to też mi go nie żal=)
9. Preparat złuszczający do stóp Ziaja -to kolejny fajny produkt, którego nie kupię ze względu na opakowanie.
10. Krem do rąk BeBeauty - czyli krem z Biedronki. Fajny dość rzadki krem. Szybko się wchłaniał i dość dobrze nawilżał. Za tą cenę nie ma co narzekać =)
11. Zmywacz Isana bez acetonu - ojj ciężko szło mi zużywanie go. Okropnie wysuszał skórki wokół paznokci. Nie kupię, zdecydowanie wolę zieloną wersję, którą teraz używam.
12. Zmywacz Sensique - ten kosmetyk też strasznie wolno zużywałam, ale tylko dlatego, że chciałam go jak najdłużej zatrzymać przy sobie =) pięknie pachniał.
I to już wszystko. Nie wiem czy to dużo czy mało. Grunt, że staram się mało kupować i zużywać zapasy "promocyjne", bo zauważyłam, że właśnie przez te wszystkie super, ekstra, fantastyczne promocje moja toaletka pęka w szwach.
A jak jest u Was? Kupujecie bez opamiętania, czy macie manię zużywania?
Pozdrawiam,
Aga
Ah, uwielbiam serię Calma HLC z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńA co jeszcze mają fajnego oprócz peelingu?
UsuńA ja się z żelem Floslek nie polubiłam, pieką mnie od niego oczy :>
OdpowiedzUsuńA ja 3 opakowania zużyłam =) a miałaś ten jasnozielony? Może inny Cię podrażnia?
UsuńA ja lubię te dwu-fazówki z Bielendy
OdpowiedzUsuńMiałam nadzieję, że i mi przypadnie do gustu ale niestety. Lepiej się u mnie sprawdzał płyn z Ziaji. Ale teraz przeszłam już głównie na oleje =)
Usuńmam krem do stóp z cienia, jestem ciekawa jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam więc nie pomogę =)
UsuńMI bardzo się podobałam sól do kąpieli z apartu:)
OdpowiedzUsuńKiss
A intensywność zapachu nie zraziła Cie trochę?
Usuń