Jak zwykle z utęsknieniem czekałam na pudełeczko. W tym miesiącu jestem troszkę zawiedziona. Może nie samymi kosmetykami ale działaniem firmy.
Uzupełniłam swój profil piękna, który został tylko częściowo uwzględniony podczas wysyłki kosmetyków...
No ale przejdźmy do prezentacji kosmetyków.
Jak zwykle znalazł się króciutki liścik:
Uzupełniłam swój profil piękna, który został tylko częściowo uwzględniony podczas wysyłki kosmetyków...
No ale przejdźmy do prezentacji kosmetyków.
Jak zwykle znalazł się króciutki liścik:
We wrześniowym Glossybox znalazły się:
1. Balsam do ciała Bath & Body Works.
Pięknie pachnie. Przypomina mi trochę zapach Mamby truskawkowej lub malinowej.
2. Balsam do ust Figs & Rouge.
Taki słodziak. Pachnie miętą.
3. Krem do skóry suchej i bardzo suchej Nuxe.
Idealnie do mojej suchej skóry. Zapach jest odstraszający, ale zobaczymy, może działa cuda =)
4. Ekspresowa odżywka utrwalająca kolor Phyto.
W profilu piękna zaznaczyłam, że nie farbuję włosów, bo nie lubię kosmetyków podtrzymujących kolor farbowany. No trudno...
5. Mikrodermabrazja - peeling szafirowy przeciwzmarszczkowy Yoskine.
Dla cery normalnej i mieszanej. A ja mam bardzo suchą ze skłonnością do pękających naczynek...
A jak Wasze pudełka w tym miesiącu?
A może jeszcze nie subskrybujecie? KLIK
No i tak całkiem niezły :) Podoba mi się ten balsam do ciała i do ust.
OdpowiedzUsuńNo mi przypadły do gustu pierwsze 3 produkty =) chociaż zapach kremu Nuxe mnie przeraża
UsuńMam wrażenie,że wszyscy dostali to samo w boxach:(
OdpowiedzUsuńz tego co widziałam to różnica była w produktach Nuxe i to wszystko.
Usuń