Przepis na pastę cukrową jest banalnie prosty.
Należy przygotować:
1/4 szkl. wody,
1/4 szkl. soku z cytryny,
2 szkl. cukru.
Wrzucić wszystko do garnka...
...i zaczynamy mieszanie.
Mieszaninę gotujemy na wolnym ogniu ok 15-20min cały czas mieszając.
Kolorem powinna przypominać miód.
U mnie prezentowała się tak:
Po wszystkim należy przelać pastę do jakiegoś pojemniczka, pamiętając, że jest niesamowicie gorąca.
Gdy przestanie parzyć można przystąpić do depilacji.
Można jej używać jak wosku, czyli z paskami, lub zrobić kulkę i nią depilować (chętnych odsyłam na YT - wszystko ładnie pokazane, nawet ja się nauczyłam, więc każdy może).
Po skończeniu depilacji niewykorzystaną część pasty zostawiamy na następny raz. Można odgrzać w mikrofali (wystarczy kilkadziesiąt sekund).
Polecam ten sposób depilacji.
A Wy jaką depilację preferujecie?
ja dzisiaj dostałam małą kostkę pasty cukrowej do spróbowania, jak się sprawdzi to będę sobie robić ją sama w domu :)
OdpowiedzUsuńspróbuj powinna Ci się spodobać :)
Usuńfajna sprawa, ciekawe czy bym zrobiła:)chociaż nie chce mi się:P
OdpowiedzUsuńTo nawet nie trwa pół godz. ;)
UsuńNigdy nie używałam pasty cukrowej do depilacji, ale widzę że warto spróbować:)
OdpowiedzUsuńwarto, warto :)
Usuńtakiej depilacji jeszcze nigdy nie miałam, chyba trzeba kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńMoże nie kiedyś tylko dziś? :P
UsuńJa również nigdy nie próbowałam pasty :). W najbliższym czasie zrobię pastę według Twojego przepisu ;).
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa kupiłam sobie podgrzewacz do wosku taki do tub i jestem bardzo zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńhmm taka porcja na ile wystarcza???
no właśnie chciałam też kupić podgrzewacz. Pewnie kiedyś zakupię :)
UsuńZależy jaki sposób wybierzesz. Jeśli kulką to starczy na bardzo długo, jeśli tak jak woskiem czyli z paskami to powinno spokojnie na 3 depilacje łydek ;)
nie umiem dokładnie określić bo to w zasadzie trochę sprawa indywidualna.
Świetny pomysł muszę go spróbować :) Obserwuje :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo ciekawy blog :-) Dodaję do obserwowanych, zwłaszcza, że sama też jestem młodą mamą ;-) Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili: mormyszka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńchetnie do Ciebie zajrzę :)
UsuńJa też używam pasty cukrowej, ma ona kilka wad i trzeba na prawdę uważać przy jej robieniu, żeby wszystko wyszło dobrze. Przy ponownym użyciu też nie należy jej za bardzo rozgrzewać, bo stanie się zbyt leista, tylko troszkę ocieplić.
OdpowiedzUsuńMam zamiar wypróbować, jednak dopiero zaczynam czytać o tej metodzie i skoro lepiej jest z masy zrobić kulke to jak ? Po prostu da się ją uformować gdy trochę ostygnie? ;)
OdpowiedzUsuń