To mój pierwszy produkt tej firmy. Aż się dziwię, że tak długo opierałam się szumowi w blogosferze na temat żeli OS czy właśnie płynów do kąpieli.
Płyn do kąpieli zawsze staram się mieć w łazience, a już na pewno w okresie jesienno-zimowych, kiedy to gorąca kąpiel jest rytuałem =)
Płyn, który wybrałam ma mleczno-pomarańczowy kolor i zamknięty jest w 500ml butelce.
Początkowo bałam się, że szeroka szyjka butelki będzie sprawiała, że przy pierwszym użyciu wyleję do wanny połowę płynu. Na szczęście nie jest to takie proste =)
Zapach jest dość słodki i mdły, mimo mango. Wydaje mi się, że w cieplejszych miesiącach niezbyt chętnie otulałabym się takimi aromatami, ale na zimę był jak znalazł. Na szczęście zapach nie utrzymuje się na ciele, przynajmniej ja tego nie zarejestrowałam.
skład:
Jeśli chodzi o powstałą pianę, bo chyba to jest jednym z najważniejszych czynników przy wyborze płynu, to jest jej dość sporo. Nie tworzy się momentalnie, ale przy pomocy słuchawki prysznicowej można troszkę pomóc. Piania nie znika za szybko co niestety często ma miejsce przy innych płynach.
Cena: 10zł/500ml (ale warto zaczekać na promocję)
Ogólna ocena: 4,5/5
Na pewno jeszcze kupię płyny tej marki, ale w innym wydaniu zapachowym.
A Wy jakich macie ulubieńców kąpielowych?
Pozdrawiam,
Aga