Kiedy ja chciałam o niej napisać? hmm chyba z pół roku temu. I gdyby nie to, że żyłam w przekonaniu, że ta recenzja już jest na blogu to pewnie bym to zrobiła wcześniej.
To moja druga baza pod cienie, wcześniej używałam z Yoko Virtual, ale wylądowała w koszu po tym jak nie potrafiłam jej wydobyć z opakowania.
Ta baza opakowanie ma jak błyszczyk, aplikator też. Co naprawdę ułatwia jej aplikację.
Nakładam ją na powiekę aplikatorem, a następnie wklepuję opuszkami. W ten sposób ładnie zakrywa zaczerwienione z braku snu powieki.
Baza ma ładny beżowy kolor. Sprawia, że powieki wyglądają bardzo świeżo.
Aby baza nie zbierała się w załamaniach wystarczy dość szybko nałożyć na nią cień, potem nic się nie roluje, nie zbiera i trzyma się jak należy.
Czy podbija kolor cieni? Hmmm wydaje mi się, ze słabo. Mi to nie przeszkadza, z racji, że nie robię nigdy mocnych makijaży. A może musiałabym spróbować na intensywniejszych kolorach.
Cena: 11zł/4ml
Czy kupię ją ponownie? Hmm jest tak wydajna, że nie wiem kiedy ją skończę =) Ale myślę, że jest warta swojej ceny i jeśli na nic się nie napalę to kupię ją.
Ogólna ocena: 4,5/5
A jakich baz pod cienie Wy używacie? A może macie doświadczenia z tą bazą?
Pozdrawiam, Aga