Od pewnego czasu zauważyłam, że śledzę promocje i kupuję kosmetyki w szyszym tempie niż jestem w stanie je zużyć. Stąd też wziął się pomysł na projekt denko. Aby niepotrzebnie się nierozpisywać zaczynam :)
I dosłownie po kilka słów o każdym kosmetyku.
1. Krem przeciw rozstępom Mamma Mia z Ziaji. Uwielbiam produkty tej firmy, ale zapach tego kremu nie przypadł mi do gustu. W ciąży bardzo rzadko go używałam (właśnie przez ten zapach) dlatego nie umiem powiedzieć czy jest skuteczny.
2. Oliwka pielęgnacyjna Hipp. Ten kosmetyk towarzyszył mi przez całą ciążę na zmianę z oliwka Babydream dla kobiet w ciąży. Obie oliwki polecam :)
3. Oliwka Bambino, o której pisałam już
tutaj. Na pewno będę ją nadal kupowała.
Póki co do nawilżania ciała zużywam nagromadzone kosmetyki :)
4. Sól do kąpieli BeBeauty Spa - owoce cytrusowe.Zapach tej soli przypomina mi oranżadki w proszku, którymi zajadałam się w szkole podstawowej. Następcą jest sól z algami, która pokazałam w ostatnim haulu.
5. Kojący krem do rąk Lawenda i Rumianek Avon Naturals. Jeden z fajniejszych kremów do rąk. Chętnie kupię go ponownie, oczywiście jak zużyję wszystkie napoczęte kremy do rąk :P
6. Pasta do zębów Colgate Advanced Whitening. Pasty Colgate należą do moich ulubionych, po nich czuję, że zęby są naprawdę czyste. Takiego uczucia nie dawała mi pasta Sensodyne ProSzkliwo, którą używałam będąc w ciąży.
7. Odżywka wygładzająco-pilingująca Avon Nail Experts. Ot taki piling do skórek, takie przynajmniej ja mam wrażenie. Na pewno nie kupię tego ponownie (chociaż pewnie i tak nie jest już dostępny).
8. Top Coat INSTA DRI - Sally Hansen. Nie kupię ponownie, na pewno. Teraz przerzuciłam się na Seche Vite.
Mam w planach zrobić porównanie różnych top coatów z jakimi miałam do czynienia.
9. Kuracja odżywcza i nabłyszczająca w olejku - Amargan Hair Therapy Oil. Całkiem przyjemny produkt z lutowego KissBoxa. Nie kupię ze względu na cenę (19zl/10ml).
10. Delikatny krem nawilżający na dzień do skóry wrażliwej SPF 20. Avon Solution Sensitive Botanics Day. Jeden z fajniejszych kemów do mojej wybrednej buźki. Obecnie używam Kremu nawilżającego z FlosLeku (pokazałam go w haul'u z apteki).
11. Krem rewitalizujący - Yves Rocher. Krem dla mnie za tłusty, spisywał się dobrze po basenie, gdy skóra po kontakcie z chlorem była ciągnięta i podrażniona. Na pewno do niego nie wrócę ze względu na zapach. Dla mnie za intensywny i za bardzo gruszkowy. Jako żel pod prysznic sprawdziłby się idealnie, ale nie na twarzy.
12. Serum i maseczka kasztanowa do cery naczynkowej z Bielendy. Średnio przypadły mi do gustu, nie widziałam żadnej różnicy, o ile można takową zobaczyć po 2 użyciach :P Ale ze względu na kiepskie wchłanianie się nie kupię pełnowymiarowego opakowania.
13.Wazelina kosmetyczna - Anna. Jedyny produkt, którego nie zużyłam, przeterminował mi się. Ta czy siak nie kupię tej wazeliny nigdy więcej. Obecnie stosuję wazelinę poziomkową z FlosLek'u na zmianę z balsamem do ust z The Body Shop. Ale w planach już mam Tisane za którym tęsknię niezmiernie :(